...Cześć.
To tak żeby pokazać, że Mochi jakoś tak jeszcze istnieje. Trochę się pokruszyło, jak to z ciasteczkami (nawet ryżowymi) bywa, ale jeszcze jest. A tak serio to Mochi już wraca z prokrastynacji masowej...  Jutro powinien być Rolan choć nic nie obiecuję, bo jak patrzę na tą mangę to mnie mdli.
Rozdziału nie można u nas czytać online narazie, bo pod moją nieobecność coś się stało z serwerem. Ale coś pomyślę w wolnej chwili. Nie ma to jak stare, klikalne obrazki.



Do usłyszenia,
Keesha

P.S.: Do osób, które pisały na facebooku - wybaczcie, że nie odpisałam, ale nie miałam dostępu do neta, a fb kasuje mi wiadomości starsze niż tydzień. Jelsi to było coś ważnego to pozwalam wam napisać jeszcze raz :3

0 komentarze: